Muzyka jest dla mnie jednym z najważniejszych (jeśli nie najważniejszym) elementów filmu bądź gry. Nie dość, że jest ważnym towarzyszem scen wizualnych, to jest jeszcze głównym budulcem klimatu i czynnikiem najbardziej wpływającym na emocje. Często zapada w pamięci na długo.
Kiedy słucha się motywów muzycznych z najlepszych gier, od razu wracają wspomnienia i emocje które towarzyszyły nam podczas rozgrywki. Ba, często nawet ze zwielokrotnioną siłą! Ja właśnie tak mam, że po skończeniu dobrej produkcji sięgam po soundtrack i przeżywam, przywołując wspomnienia z gry, sięgając do nich jak do wspomnień z życia realnego. Czasami potrafię wrócić do wybranego score po kilku latach, przypominając sobie o wielkości wybranej pozycji i nabierając ochoty na powtórzenie przygody.
Przygotowałem listę najlepszych moim zdaniem utworów, których słuchanie wywołuje u mnie najwięcej emocji i tęsknoty do skończonych już gier:
Kai Rosenkranz - Vista Point [Gothic 3]
Clint Mansell – Leaving Earth [Mass Effect 3]
Inon Zur - Leliana's Song [Dragon Age: Origins]
Jack Wall - Suicide Mission [Mass Effect 2]
Brian Tyler - Far Cry 3 [Far Cry 3]
Hans Zimmer & Lorne Balfe - Exodus [Call of Duty: Modern Warfare 2]
Jesse Harlin - Vode An (Brothers All) [Star Wars: Republic Commando]
Michael McCann - Icarus [Deus Ex: Human Revolution]
Matt Uelmen - Wilderness [Diablo 2]
W pełni się tobą zgadzam! Dziwię się, że wiele osób grając w różnego rodzaju gry, najczęściej sieciówki, wyłącza muzykę. Tak jak i dla ciebie, muzyka jest dla mnie jednym z ważniejszych elementów gry, który niezmiernie wpływa na to jak ją odbieramy. Na przykład w wiedźminie muzyka nie podobała mi się prawie wcale, uważam, że była nazbyt melancholijna czy też mroczna, przy czym wielokroć nie było to niczym uzasadnione. Już dwa razy do tej gry podchodziłem, lecz za każdym przestawałem grać po przejściu 1 rozdziału.
OdpowiedzUsuńCo do utworu, który chyba najbardziej zapadł mi w pamięć, to jest to "Tasca's demise" skomponowane przez Jeremy'ego Soule dla gry Guild Wars. Pierwszy raz tą ścieżkę usłyszałem stojąc na krawędzi ośnieżonego klifu, patrząc w dół na pewną tajemniczą budowlę, do której kierowała mnie fabuła gry.