Dzisiaj pocztą przyszedł do mnie... worek z USA. Worek przypominający te na kartofle. Przyznam, że kiedy go ujrzałem, zwątpiłem, że jest to co na to czekam i to co myślałem, że jako jedyne leci do mnie z USA.
Ku mojej uciesze - albo zawodzie, bo przez moment myślałem, że to może jakaś nagroda z konkursu który nieświadomie wygrałem - okazało się, że wspaniały Amazon przysłał mi moją wymarzoną książkę około 3 tygodnie przed zapowiadanym terminem. Książką tą jest Star Wars: The Old Republic Encyclopedia.
To dzieło okazało się jeszcze piękniejsze, jeszcze większe i jeszcze wspanialsze niż sądziłem. Co innego czytać czyjeś opinie w Sieci (pozdrawiam Lorda Barta którego ekscytacja przekonała mnie do zakupu) czy zdjęcia ze środka, a co innego jest położyć swoje własne dłonie na czymś tak ciężkim, tak pięknym i tak wspaniałym.
Encyklopedia ta to właściwie nie jest przewodnik dla graczy SWTOR - sam graczem jestem już od ponad roku, regularnie opłacam abonament - ale kompletne źródło wiedzy dotyczące okresu w którym rozgrywa się gra, czyli ery Starej Republiki, z główną koncentracją na okresie wojny której dotyczy MMO. Stąd też jest to świetne źródło wiedzy nie tylko dla graczy - uzupełniające ich wiedzę i systematyzujące lore - ale również dla wszystkich których interesuje ten okres historyczny.Wykonanie jest fantastyczne: książka jest w twardej oprawie, w obwolucie, a sam papier najwyższej jakości. Stron jest ponad 350, więc jest to bardzo ciężkie tomiszcze. Jeśli chodzi o zawartość merytoryczną, to jest tam wszystko: historia Galaktyki oraz samego konfliktu, fabuła wszystkich klas z gry, opis planet i lokacji kluczowych dla tego okresu, spis ras i statków kosmicznych, cała masa danych o różnych frakcjach, bohaterach, miejscach i wydarzeniach. Wszystko okraszone świetnymi ilustracjami, zarówno screenshotami z gry jak i specjalnymi ilustracjami. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana Star Wars i każdego gracza The Old Republic.
Zabieram się w takim razie do czytania, bo udało mi się jedynie przejrzeć i wyrywkowo zapoznać z treścią. To będzie świetna przygoda, wydłużona przez trwającą sesję, ale na pewno ją umilająca (tak jak by się dało umilić sesję, hm?). Tak czy inaczej, zbieram szczękę z podłogi i zabieram się do czytania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz